wtorek, 9 sierpnia 2011

Smačo!

Tutaj właśnie jestem :) Ach to sluníčko!
Wiem, że mówiąc po czesku cały czas robię błędy i denerwuje mnie strasznie jak słów brakuje... ale dzisiaj jakoś udało mi się sklecić parę całkiem poprawnych wypowiedzi, bo usłyszałam: "Máte výbornou češtinu" Szok i radość :)
Uzbierało mi się kilka nowych, ciekawych słówek. Dowiedziałam się np. że zszywacz to oficjalnie po czesku sešívačka, a tak nieoficjalnie to kůň (koń). Mało tego, zszywki, które się do niego wkłada to oves (owies:D). Koń musi mieć przecież co jeść :D I także w tematyce jedzenia - podobno w Pradze i w Ołomuńcu się często mówi zamiast Dobrou chuť! (smacznego!) po prostu Smačo! [smaczio] :D To chyba takie zapożyczenio-zdrobnienie z polskiego :D
Muszę już kończyć, bo jutro mam CD "cedeczko" to znaczy pracuję Cały Dzień... a dokładniej od 7 do 19. Czas na spááánek :D

2 komentarze:

  1. zszywki i zszywacz już nigdy nie będą takie same :D koń i owies to jak dla mnie absolutny hit tego wpisu! :D

    btw - na tęczy powstała bajeczka. dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To skoro oni zapożyczyli nasze 'smacznego' to my musimy zapożyczyć od nich 'konia'. :D

    OdpowiedzUsuń